niedziela, 28 grudnia 2014

YSL 💕

Zestaw upominkowy YSL dostałam z okazji urodzin. Sprawił mi on ogromną przyjemność, bo lubię kosmetyki z wyższej półki. Ta marka mnie nie zawiodła. Tusz ma fajną, małą szczoteczkę, którą bardzo łatwo umalujemy rzęsy. Nie skleja ich i nie pozostawia grudek.
Płyn do demakijażu jest dwufazowy i po potrząśnięcia z łatwością usuwa makijaż. Nie podrażnia przy tym oczu ani nie pozostawia tłustej warstwy. 
Jestem z tego zestawu absolutnie zadowolona. Prezent trafiony na100%

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Czarna klasyka

O zaletach paletek Sleek słyszałam już od dawna. Zdecydowałam się na zakup dwóch. Jednej w naturalnych kolorach, na codzień Respect a drugiej kolorowej, letniej, Ultra matts. 
Z kolei do zakupu pędzli z Sephory nakłoniła mnie promocja 3 w cenie 2. Ale zadecydował tez fakt ze pędzelki wykonane są z naturalnego włosia. A konkretnie kupiłam pędzel wykręcany do pudru i dwa pędzelki do cieni do oczu nr 60 i nr 70. Pędzelki są solidnie wykonane, mięciutkie i można nimi precyzyjnie nakładać cienie.
Ogólnie fajnie wyglądają cienie i pędzle razem, jakby były z jednego zestawu, maja czarne, matowe opakowania. 

niedziela, 26 października 2014

Mój aktualny must have :)

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam torebkę Celine, nie zrozumiałam jej fenomenu. Ot taka tam torebka i w dodatku nazwa tez mi nic nie mówiła, a jeszcze jak się dowiedziałam o cenie!...

Ale bombardowana coraz to nowymi zdjęciami celebrytek z tą torebka, zaczęła mi się podobać :)

Oczywiście jej cena jest z kosmosu i nie każdy sobie możne na nią pozwolić. A ja jako zagorzała fanka Michaela Korsa znalazłam model Sophie (który tez baaaardzo lubię), odpowiadający kolorystycznie jednemu z modeli Celine. A przy tym kosztuje kilka razy mniej.... A zatem to jest mój aktualny i piękny must have :)

poniedziałek, 29 września 2014

Stylizacja na spacer

Korzystając z jeszcze ładnej pogody wybraliśmy się na pieszą wycieczkę w góry. Korzystaliśmy z mapy Google w telefonie, ale lepiej ściągnąć aplikacje która pokazuje szlaki piesze. Mimo to, wycieczkę zaliczam do udanych, doszliśmy na wysokość ok 1550 mnpm. Widoki piękne, a ból nóg.... No cóż, wszystko ma swoją cenę :)
 Top DKNY
Spodnie Nike
Buty Reebok
Zegarek Michael Kors


Stylizacja na ryby w Szwajcarii

Pogoda, jak to w górach, potrafi być kapryśna... Jadąc na ryby trzeba być na wszystko przygotowanym. Kiedy dotarliśmy na miejsce docelowe, wszystko było w chmurach, ponuro, deszczowo. Ale z czasem niebo się przetarło, wyszło słonce i zrobiło się na prawdę ciepło. 
ryby niechętnie brały, ale  ja byłam na wszystko przygotowana. Miałam przy sobie nożyk i poszłam szukać grzybów. Niestety i na tym polu porażka... Na szczęście miałam ze sobą książkę, dzięki której nie nudziłam się obserwując spławik :)



Kurtka Sherpa
T-shirt  C&A
Spodnie Fila
Buty Merrel

niedziela, 3 sierpnia 2014

Zermatt, Szwajcaria

Do Zermatt mamy nie daleko, wiec wybraliśmy się tam dziś autem. Samochodem można dojechać tylko do Tasch, tam trzeba zostawić samochód i wsiąść do pociągu. Po ok. 20 minutach jesteśmy na miejscu. Miasteczko wygląda jak każdy typowy kurort alpejski, bardzo urokliwe, pełno sklepików i knajpeczek. Na szczyt Matterhorn jedzie się kolejka, niestety późno tam dotarliśmy i już nie mogliśmy jechać na sama gore. Ale nic straconego i tak nie było pogody ;)
Wycieczka niestety kosztowna: parking 7 CHF, pociąg 16 CHF w obie strony, kolejka na gore 99 CHF w obie strony plus jedzenie (Mc Donalds ok. 10 CHF na osobę) i pamiątki...

niedziela, 27 lipca 2014

Barcelona - wrazenia

Na zwiedzanie Barcelony mieliśmy tylko 1 dzień ale i tak się ciesze ze skorzystaliśmy z tej wycieczki fakultatywnej. To piękne i ogromne miasto, na pewno na własna rękę nie zobaczyłabym wielu atrakcji...
Nie będę pisać w jakiej kolejności co oglądaliśmy, ale postaram się niczego nie przeoczyć.
Wycieczka była z pilotką z biura Rainbow Tours, przez które polecieliśmy na wczasy do Hiszpanii.
Rzecz dla mnie najbardziej charakterystyczna to Sagrada Familia. Dzieło wybitnego architekta,Antoniego Gaudiego, który zaplanował budowę bazyliki na ponad sto lat i która do tej pory nie jest skończona. Nic w tym budynku nie jest przypadkowe, wszystko coś symbolizuje.
Jadąc już w autokarze, niestety tylko przez okno, ale zobaczyliśmy Casa Batllo (czyli Dom Kości), również dzieło Gaudiego, który miał ogromny wpływ na obecny wygląd stolicy Katalonii.
Spacerowaliśmy również najdłuższą ulicą Barcelony, La Rambla, mierzącą 1,5 km. To miejsce bardzo kolorowe, tętniące życiem i kuszące rożnymi zapachami. Znajduje sie tu m.in.  najstarszy targ mięsno – owocowy La Boqueria. Na początku ulicy góruje pomnik Krzysztofa Kolumba. Pomnik o łącznej wysokości 60m ma formę kolumny zwieńczonej wysoką na 7m statuą przedstawiającą postać odkrywcy wskazującą palcem wyjście z portu. Osiem rzeźb postaci i medalionów na piedestale oraz osiem herbów i płaskorzeźb z brązu na cokole symbolizuje osoby i wydarzenia związane z życiem i wyprawami Kolumba.

Plac Hiszpański to usytuowania w centrum fontanna wyobrażająca rzeki, a także dwie potężne kolumny zbudowane wyłącznie z cegły z okazji wystawy światowej w 1929 roku. Z tej okazji powstał również położony od strony wzgórza Montjuic Pałac Narodowy, potem przemianowany na Muzeum Sztuki Katalońskiej. Między nim a placem znajduje się magiczna fontanna, która od czwartku do niedzieli wieczorem rozbłyska kolorowymi strumieniami wyrzucanymi w rytm muzyki.
A jak już mowa o wzgórzu Montjuic, to rozpościera się z niego piękna panorama Barcelony, a nieopodal zobaczymy obiekty olimpijskie.
No ale nie mozna zapomniec o stadionie Camp Nou. Zobaczyć można zdobyte przez FC Barcelona puchary, w tym te Ligii Mistrzów, także Złote Piłki i Złote Buty Leo Messiego, jest tez mozliwosc cpyknac z Messim zdjecie! Ale jest to taki fotomontaz... Zwiedza sie szatnie gosci i stanowiska komentatorskie.
Na chwile wpadliśmy do Pueblo Espanyol, wioski wybudowanej na potrzeby expo, znajdziemy tu miniatury charakterystycznych dla Hiszpanii budynków, w tym pracownie Pablo Picasso.Wioska miała być po expo zburzona, ale cieszyła się taka popularnością, ze została do dziś.
Nie zobaczylismy rowniez wielu ciekawych punktow, szkoda, moze kiedys jeszcze raz wybierzemy sie do Barcelony :) Z pewnoscia 1 dzien na zwiedzanie to za malo.
A z ciekawostek: teledysk Shakiry "Loca" kręcony był nie gdzie indziej a w Barcelonie! Przy Placu Hiszpańskim i na plaży.

środa, 4 czerwca 2014

Marc Jacobs okulary przeciwsłoneczne

Okulary które kupiłam, wyszukałam w sklepie TK Max.  Sklep rzeczywiście ma w swojej ofercie Big Labels w small prices, ale trzeba każdą rzecz przed zakupem dokładnie obejrzeć, ponieważ często są to rzeczy uszkodzone/poplamione etc.
Przed zakupem zastanawiałam się jeszcze miedzy okularami Versace i Oskara de la Renta (ładne też były modele od Guess i Steve Madden) ale ostatecznie Marc skusił mnie kształtem i kolorem.



niedziela, 25 maja 2014

Kopertowka H&M

Bardzo lubię dodawać do stylizacji lekko rockowe elementy. Niedawno nabyłam kopertówkę w H&M, białą z dużymi ćwiekami. Ma też dołączony łańcuszek, wiec można ja nosić na ramieniu. Torebka jest bardzo funkcjonalna, posiada w środku kieszonkę zamykana na zamek i dodatkowo dwie kieszonki (np. na telefon i obok na klucze).

Zestawiłam ja z szarą bluzką (również z ćwiekami) i białymi spodniami.

piątek, 23 maja 2014

Imię dla pupila

Niedługo moja rodzina powiększy się o kotkę... :)
Najpierw chciałam kota, miałam już dla niego imię (zaczęło się od Diego, później Tarzan, Klakier a ostatecznie Gucci)
Okazało się ze na wydaniu zostały tylko kociczki i od nowa mam dylemat jak tą kotkę nazwać... O tym jak ważne jest imię pupila, przekonamy się śledząc celebrytów i ich pupili...
I tak, wszystkim jest znana kotka Karla Lagerfelda - Choupette, kotek Kim Kardashian - Mercy, piesek Justina Biebera - Karma czy piesek Paris Hilton - Tinkerbell....
A mój dylemat pozostaje aktualny... ;) Jak tą kotkę nazwę...?


wtorek, 13 maja 2014

Fondue na kilka sposobow

Przebywając w francuskojęzycznej części Szwajcarii, nie sposób nie spróbować fondue. Są nawet restauracje specjalizujące się w tej potrawie.
Fondue można robić na kilka sposobów
Jako deser maczamy owoce w czekoladzie
Szczerze się przyznam, ze jeszcze nie próbowałam...
Kolejna popularna forma to fondue serowe, można mieszać różne rodzaje sera lub robić fondue smakowe, np pomidorowe lub ziołowe (ale cały czas serowe)
Jedząc fondue serowe maczamy kawałki chleba.
Fondue chinois - to wymaga trochę przygotowań. Zaczyna się od ugotowania bulionu warzywno-grzybowego, w którym zanurzamy na kilka minut kawałki mięsa (ja jadłam indyka, wołowinę i sarninę), dodatkowo serwuje się różne sosy, np czosnkowy, ziołowy, co kto lubi.
Na koniec - fondue z rybami, tez jeszcze nie jadłam, różni się tym, ze ryby nie nadziewamy na widelczyk, a kładziemy ją na małe siteczko bądź patelenkę.
W jedzeniu fondue fajne jest to, ze siedzimy w wiekszej grupie i rozkoszujemy się jedzeniem, bo nie da się tego zjeść w 20 minut. Do tego dobre winko i można żyć nie umierać... :) Bon Apetite!


niedziela, 4 maja 2014

Torba Michael Kors

Torba od projektanta zawsze była moim marzeniem. Najbardziej chciałam mieć LV Monogram, ale ze względu na cenę i ilość podróbek - odpuściłam sobie.
Mój wybór padł na Michaela Korsa. Chciałam dużą torbę dlatego pod uwagę brałam modele Jet Set. Gdy już wybrałam się do sklepu czułam się jak w niebie :) Oczywiście jak każda kobieta nie wiedziałam do końca na którą się zdecydować. Podobała mi się w kolorze fuksji, ale nie pasowałaby kolorystycznie do wielu moich ciuchów. Dlatego zdecydowałam się na czarną ale z ćwiekami, z nowej kolekcji. A przy kasie dobrałam jeszcze do niej czarny portfel. Wychodząc ze sklepu czułam się najszczęśliwszą dziewczyną :-)
Z zakupów jestem bardzo zadowolona

niedziela, 27 kwietnia 2014

Georges Chakra

Często na blogach oglądam zdjęcia sukien ślubnych podpisanych: "Idealna?"
Owszem, wiele jest pięknych zdjęć, ale dopiero gdy obejrzałam ostatni odcinek "Plotkary" słowo "Idealna" spasowalo mi idealnie. Zakochałam się w sukni którą miała na sobie Blake, czyli filmowa Serena van der Woodsen. Przecudny zloty gorset, skapujacy na dol sukni. Aktorka nie wyglądała w niej jak milion dolarów, wyglądała jak 100 milionów!
Ja w prawdzie swój ślub już mam za sobą, ale jakbym miała ponownie wychodzić za mąż, to właśnie ta suknia projektu Georges Chakra, byłaby moim ideałem...

niedziela, 30 marca 2014

Na zdrowie!

Wiosna w pełni, zatem czas uzupełnić niedobory witamin. Proponuję koktajl z jagód, truskawek i białych winogron. Można go zalać jogurtem naturalnym lub alkoholem ;-) Wybór należy do Was :-P

czwartek, 20 marca 2014

Moje ulubione zapachy

VERSACE YELLOW DIAMOND
Dostałam je od męża, bez okazji, kupił w ciemno, nie wąchając ich przed zakupem.I....niestety nie trafił w mój gust :-( Nie są tragiczne, ale szału na mnie nie robią. Dla mnie są zbyt ostre.

PACO RABBANE LADY MILLION
Długo "chorowałam" na ten zapach. Dla mnie są eleganckie, wieczorowe i z pewnością mają piękne opakowanie. Kobieta "ubrana" w ten zapach może się czuć jak milion dolarów :-)

DOLCE & GABBANA THE ONE
Tak! Te perfumy zasłużyły na swoją nazwę. Dla mnie są zdecydowanie numerem jeden. Są słodkie ale bez przesady. Są po prostu piękne! Uwielbiam je...

Na mojej liście życzeń pozostaje jeszcze J'adore Diora, może w przyszłości się doczekam... Ostatecznie ten zapach podoba mi się od wielu lat, więc raczej nie przestanę go chcieć mieć ;-)

sobota, 15 marca 2014

Avene, Antirougeurs Jour



Antirougeurs Jour lekki krem nawilżający jest szczególnie polecany do skóry wrażliwej, normalnej i mieszanej, skłonnej do zaczerwienień. Zmniejsza i zapobiega zaczerwienieniom - obiecuje producent.
Kupiłam go ponieważ mam problem ten z cerą. Kiedy jestem na dworze i wieje wiatr lub jest mróz, znajomym owszem zaczerwieni się nos, ale ja jestem cala czerwona jak burak. Kremu używam cala zimę i niestety nie widzę efektów. Nawet w domu po umyciu wieczorem buzi jestem czerwona. Nic się nie zmieniło pomimo kilku miesięcznego stosowania kremu. Nie polecam.
Za to wpadła mi kiedyś w ręce próbka kremu Eucerin przeciw zaczerwienieniom i zrobił on na mnie lepsze wrażenie. Krem Eucerin wygląda jak zielony korektor i idealnie maskuje czerwony koloryt skóry.  Polecam

środa, 12 marca 2014

Francja - moje wrażenia

Evian

Chamonix
Odwiedziłam jak na razie tylko 2 miejscowości. Te położone najbliżej granicy szwajcarskiej: Evian i Chamonix.
Do Evian wybraliśmy się na zakupy, ponieważ w Szwajcarii jest dość drogo. Za wiele nie kupiliśmy, bo Szwajcaria wprowadziła limity na przywoź artykułów żywnościowych. Ale przy okazji trochę pochodziliśmy po miejscowości. Jest piękna :) Wybraliśmy się na lody i tu pierwsze niefajne spostrzeżenie. Sprzedawczyni była bardzo nie mila. Kazała nam długo czekać w kolejce, bo ma naleśniki do przygotowania, a jak odczekaliśmy swoje to zawołała koleżankę która nic nie robiła żeby nas łaskawie obsłużyła...
W Chamonix poszliśmy na kawę. Dostaliśmy w tyci filiżaneczce i bez mleka... (chyba we Francji taki zwyczaj bo w innej kawiarence tez dostałam kawę bez mleka). Potem byliśmy na piwie, obsługiwał nas Azjata. Fakt ze był zalatany ale nic się nie odzywał, ani "dzień dobry", nie podał nam nawet karty... W ostatnim lokalu tez taka sobie obsługa: bez "proszę", "dziękuje"...
Może tak akurat trafiłam, może nie wszędzie tak jest. Planuję jeszcze wyskoczyć na weekend do Paryża, to będę miała lepsze porównanie :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Łączna liczba wyświetleń

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Szukaj na tym blogu