Zostałam wegetarianką
Już od dawna nosiłam się z tą decyzją. Ostatecznie zdecydowałam się, że na wegetarianizm przejdę razem z rozpoczęciem nowego roku. I tak się stało 😊
Nigdy mięso nie było mi jakoś szczególnie niezbędne do życia. Wolę sery, orzechy, warzywa i owoce. Zawsze jak jedziemy do Polski na urlop, mój mąż zawsze pędzi do sklepu po kiełbasę. A ja nie mogę się obejść bez pochrupania wieczorem chipsów lub orzeszków.
Moja decyzja spowodowana była jednak głównie względami etycznymi. Nie podoba mi się sposób w jaki dokonywany jest ubój zwierząt, które często giną w ogromnych męczarniach. A ich życie w hodowlach również jest dalekie od naturalnych warunków.
Poza tym zwierzęta hodowlane karmione są paszami naszprycowanymi hormonami i różnymi innymi nie naturalnymi składnikami.
Cieszę się z mojej decyzji, lepiej się czuję zarówno fizycznie jak i psychicznie. I odkryłam masę nowych i ciekawych przepisów, z których wiele z powodzeniem zastępują mięso (np kebab sojowy lub hamburger fasolowy )
Nikogo nie zachęcam do zmiany nawyków żywieniowych a mięsożerców nie krytykuje.
Jednak decydując się na taką zmianę, należy pamiętać o odpowiedniej suplementacji, gdyż nie wszystkie witaminy znajdziemy w samych warzywach 😉
Podziwiam i popieram bardzo!
OdpowiedzUsuńMimo, iż ja pewnie bym nie wytrzymała za długo w takim 'stylu życia', to popieram w pełni Twoje podejście. Zwłaszcza chodzi mi tutaj o zwierzęta, ich transport i sposób uboju, który ale wielu jest nieznany. Niestety to nie jest krotka i bezbolesna smierc - wiele zwierza umiera już w czasie drogi, nie mogac dotrzymac do konca.
Jak to sie mowi - jakby rzeźnie miały szklane ściany, każdy z nas byłby wegetarianinem.
PS: Nowy blog,
Mam nadzieję, że zainspiruję teraźniejsze młode pokolenia do ruszenia tyłka sprzed komputera i zapracowania na niesamowite wspomnienia :)))
http://bedziesz-miedzy-gwiazdami.blogspot.com/
Jestem wegetarianką od września 2014 roku i mogę spokojnie stwierdzić, że była to najlepsza decyzja w moim życiu. Byłam przekonana o prawidłowości długo przed wykluczeniem mięsa z mojej diety, ale rodzice byli ku temu bardzo przeciwni. W końcu po prostu się im postawiłam i nie żałuję. Nie potrafiłabym teraz wrócić do dawnych nawyków, wiem zbyt dużo i tak jak Ty nie godzę się na to. Kiedyś mówiłam, że nie jem mięsa ze względów zdrowotnych, ale teraz zdałam sobie sprawę, że głównie z powodów etycznych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.acratello.blogspot.com
Super! Ja jestem weganką od grudnia 2015. Na swoim blogu mam trochę fajnych przepisów, może coś wypróbujesz https://weronikaiglewska.wordpress.com Jeżeli będziesz chciała podzielić się doświadczeniami, napisz do mnie maila :)
OdpowiedzUsuń